Wyprawa nad Kryształowe Jezioro od dawna znajdowała się na mojej liście rzeczy, które muszę zrobić przed śmiercią. To stanowczo nie jest łatwa do pokonania trasa, ale na pewno jest tego warta. Warunki pogodowe nieco opóźniły początek wyprawy, więc nad same jezioro dotarliśmy nocą. Oglądanie gwiazd odbijających się od jego tafli i wiosłowanie do domku, w którym mieliśmy spać to przeżycie, jakiego długo nic nie zdoła przebić.

Po naszym śmiałym nocnym marszu w kierunku jeziora dotarliśmy do domku na wodzie, gdzie mieliśmy zostać przez cały weekend. Było to bardzo spokojne i odprężające miejsce. Wiosłowanie to wprawdzie nielekka praca, ale tak romatyczne miejsce jest warte każdego wysiłku. I chociaż wczesnowiosenna aura nie nadawała się jeszcze do pływania w jeziorze, nie oparłem się pokusie zanurkowania chociaż na moment.

Ktoś wierzy, że podróżnik nigdy się nie gubi? To się zdarza znacznie częściej niż moglibyście przypuszczać. Ma to jednak tę pozytywną stronę, że w ten sposób powstają najbardziej wartościowe opowieści. Pozwólcie, że podzielę się z Wami 10 podpowiedziami, które nie tylko zapewnią Wam bezpieczeństwo, ale także zamienią czas spędzony na odnajdywaniu drogi w głuszy w ciekawe i, niewykluczone, że również całkiem wartościowe doświadczenie.